Biegam, bo lubię w Książenicach
Książenicka skarbnica wolontariatu
Bieganie w Książenicach zaczęło się od sąsiedzkiej rozmowy przy płocie, bo właśnie tam Jadzia Kolasa, mieszkanka Książenic zaczęła podpytywać zaczynającego przygodę z bieganiem Piotra Celnika o jego nowe hobby. I podczas tej rozmowy w jej głowie zrodziła się myśl o wielkiej imprezie w naszej małej wsi…
We wrześniu 2012 r. zainaugurowała też swoją działalność nasza szkoła, której gmach jeden z najnowocześniejszych w Polsce. Naszym celem była m. in. integracja społeczności lokalnej, stąd pomysł p. Stanisława Kolasy (męża Jadwigi, Radnego Rady Miejskiej) bardzo nam się spodobał. Zależało nam, aby impreza biegowa przyczyniła się do tego, że budynek szkolny otworzy się także w sensie mentalnym na potrzeby społeczności.
15 grudnia 2012 r. zorganizowaliśmy wspólnie z Klubem Przystanek Książenice spotkanie w szkole Biegam, bo lubię z dziennikarzami radiowej Trójki Krzysztofem Łoniewskim i Pawłem Januszewskim. Chcieliśmy zainteresować społeczność lokalną bieganiem.
W ten oto prosty sposób z nowym rokiem rozpoczęliśmy przygotowania do organizacji imprezy Biegam, bo lubię w Książenicach. Grupa wolontariuszy znalazła się w mgnieniu oka. Mieliśmy to szczęście, że do pracy nie trzeba było nikogo szczególnie zachęcać. Do naszych działań dołączyło także Centrum Kultury, Ośrodek Sportu i Rekreacji Gminy Grodzisk Mazowiecki oraz crossfitendurance.pl.
Pierwsza edycja Biegam, bo lubię w Książenicach, odbyła się 7 kwietnia 2013 roku. Ta wspaniała inicjatywa społeczna już na etapie planowania zyskała pełną akceptację i czynne wsparcie nie tylko władz miasta i regionu, lecz także lokalnych mediów i przedsiębiorców. Organizację biegu wsparło kilkudziesięciu chętnych wolontariuszy (w tym wszyscy pracownicy szkoły). W biegu wzięło udział 250 osób startujących, zarówno profesjonalistów, jak i amatorów na odcinku 5 lub 10 km. Równocześnie z inicjatywy fanów nordic walking ruszyła impreza „Chodzę, bo lubię w Książenicach”. Wspólny bieg zjednoczył wszystkich – od juniorów po seniorów – najmłodszy uczestnik miał 8 lat najstarszy 71. Do dzisiaj doskonale pamiętamy wspaniałą atmosferę, emocje zawodników. Fajnie było być tego częścią. Po pierwszej imprezie, w poniedziałkowy poranek czuliśmy ogromne zmęczenie, tak wielkie, że chyba nie do końca potrafiliśmy cieszyć się z naszego sukcesu organizacyjnego.
SEZON DRUGI – DLACZEGO NIE?
Kolejny rok, impreza się rozrosła, czerpaliśmy coraz większą radość ze wspólnej pracy na rzecz biegaczy czy mieszkańców Książenic. Zwiększyliśmy liczbę osób startujących prawie dwukrotnie. Organizacja takiego przedsięwzięcia wiązała się jednak z ogromnymi kosztami, którym w całości nie byliśmy w stanie sprostać. Intensywnie poszukiwaliśmy sponsorów, którym mogliśmy zaproponować tylko prezentację dobrego wizerunku firmy, a także promocję jej działalności. Mimo trudności znalazły się firmy, którym nadal jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że to także dzięki ich wsparciu odbyła się druga edycja 6 kwietnia 2014 r. Wydarzeniu dodatkowo patronowała radiowa Trójka, a prowadził ją Krzysztof Łoniewski, dziennikarz sportowy. Naszym celem było, aby impreza mocno zakorzeniła się w świadomości biegaczy, kibiców oraz wielu osób zainteresowanych amatorskim sportem.
SEZON TRZECI, CZYLI DO TRZECH RAZY SZTUKA
12 kwietnia 2015 odbyła się kolejna edycja biegu Biegam, bo lubię w Książenicach”. W tej imprezie zwiększyliśmy limit uczestników, dorosłych biegaczy było 500, dzieci 200 oraz 100 miłośników nordic walking. Łącznie tego dnia w Książenicach pojawiło się około 800 sportowców! Przygotowaliśmy także kilka nowości. Pierwszą, najważniejszą było rozdzielenie tras na 5 i 10 kilometrów. Zawodnicy biegnący na 5 km pobiegli trasą prowadzącą po malowniczym Osiedlu Książenic, natomiast większe wyzwanie czekało zawodników biegnących na 10 kilometrów. Biegacze zmierzyli z crossową trasą, w dużej części wiodącą przez książenicki las. Kolejną nowością było utworzenie dodatkowej klasyfikacji dla drużyn, którą mogli tworzyć przyjaciele, rodzina, znajomi z pracy czy kluby sportowe. Oprócz tego organizowaliśmy cotygodniowe niedzielne treningi biegowe.
SEZON CZWARTY, WOLONTARIAT UZALEŻNIA
Połowa września 2015 r., organizację roku szkolnego rozpoczęliśmy bardzo intensywnie już pod koniec sierpnia. I co się okazało? Mimo ogromu zadań, ciągle ktoś pytał o organizację „Biegam, bo lubię”. Czuję, że kto raz spróbuje to już tego nie porzuci. Mowa oczywiście o wolontariuszach, dla których zdarza się, że Biuro Zawodów staje się drugim domem.
Czwarta edycja biegu „Biegam, bo lubię w Książenicach” odbyła się 8 maja 2016 r. Tradycyjnie biegacze ścigali się na dwóch dystansach 5 i 10 km. Przygotowaliśmy kolejne atrakcje dla biegaczy. Najważniejszą nowością była zmiana miejsca startu głównych biegów. Do organizatorów dołączyła Strefa Ruchu w Książenicach. Obiekt był jednocześnie biurem zawodów dla biegaczy na 5 i 10 km. Biuro zawodów dla dzieci oraz nordic-walkingowców nadal było zlokalizowane w Szkole Podstawowej w Książenicach. Wprowadziliśmy także kolejną klasyfikację w biegu dla dzieci, tak aby maluchy mogły rywalizować z rówieśnikami, a nie jak do tej pory było z dużo starszymi dziećmi. Najmłodsi biegli w trzech klasyfikacjach Bieg Krasnala – 200 m, Bieg Smyka – 400 m i Bieg Juniora 1000 metrów. Stworzyliśmy także nową klasyfikacje – Gigadrużyna (zespół, który zgłosi do biegu największą liczbę zawodników). Podobnie jak rok temu można było włączyć się w pomoc choremu Józiowi zaznaczając w formularzu zapisu na bieg przekazania dodatkowo 10 zł na rzecz chłopca. Każdy kto skorzystał z tej opcji dostał specjalny numer startowy.
NASZ ZESPÓŁ
Stanisław, który sprawia, że niemożliwe staje się możliwym. Gabrysia – tytan pracy, spod jej ręki wychodzą nowoczesne projekty medali, materiałów reklamowych i wizerunkowych. Z uwagą śledzi najnowsze trendy, by zawsze tworzyć projekty na czasie. Grzegorz – poszukujący innowator, niezastąpiony w prowadzeniu strony internetowej, zawsze gotowy na nietypowe wyzwania. Kamil, spokojny opanowany, ekspert w dziedzinie komunikacji. Uśmiechnięty, empatyczny, dla niego nie ma pytań bez odpowiedzi. Rafał – w jego działaniach drzemie cała moc. Szanuje dzień dzisiejszy, a pomagając innym czyni go lepszym. Jadwiga i Teresa– dobre duchy naszego zespołu, zawsze gotowe do pomocy oraz wsparcia dobrym słowem i radą. I wreszcie my- nauczyciele i pracownicy szkoły, zafascynowani naszą misją realizujemy się na różnorodne sposoby. W naszej szkole zawsze panuje pozytywna energia, która przekłada się na kreatywne i skuteczne działania.
Zespół „Biegam, bo lubię w Książenicach” zajmuję się nie tylko organizacją, ale i także służbą porządkową. W zespole działa także szereg wolontariuszy, których nie ma na zdjęciach: Ochotnicza Straż Pożarna z Książenic, Grodziska Harcerska Drużyna Ratownicza, Orkiestra Dęta pod batutą Ryszarda Klechy z Grodziska Maz. Wolontariusze nie tylko przygotowują organizację biegu czy poszukują sponsorów, ale także podają wodę, posiłki, zakładają biegaczom czytniki pomiaru czasu. To właśnie pierwsze gratulacje biegacze słyszą od wolontariuszy, kiedy są dekorowani medalami! I tak aż do ostatniego zawodnika… I później trzeba to wszystko jeszcze posprzątać:) Okazuje się, że wolontariat odkryty przypadkiem zamienia się w pasję. Wolontariat to praca w grupie, poznanie samego siebie, swoich możliwości, okazja do poznania nowych ludzi oraz szansa na zdobycie cennego doświadczenia. Robimy to z potrzeby serca, nikt nas do tego nie zmusza. Każdy w naszym zespole czuje się potrzebny, ma zajęcie, które przynosi dużo satysfakcji. A wszystko składa się na tezę, że wolontariat jest niezmiernie skuteczną i efektywną „szkołą życia obywatelskiego”, ale by pełnić w nim rolę uczącego, trzeba być gotowym na jednoczesne uczenie się. I trzeba się w tę pracę angażować, pozostając jednocześnie sobą, motywując, a nie manipulując. Trzeba lubić innych ludzi i lubić z nimi pracować, w końcu lubić trzeba też swoją pracę.